Wydaje się, że koncerny wyjątkowo konsekwentnie wybierają taktykę doboru personelu na zasadzie „mierny, bierny, ale wierny” Hasłem przewodnim jest umiejętność pracy w zespole, co oznacza najczęściej bycie sympatycznym, konsultowanie każdej decyzji z całym gronem, akceptowanie wewnętrznych niepisanych reguł (np. „ty pracujesz, ja pielęgnuję relacje wewnątrz firmy”). W korporacjach często wygrywa ten, kto wysyła „do wiadomości” szefa dużo e-maili, w których opowiada o tym, co ma zrobić.,, ktoś inny, najlepiej z powołaniem się na „nasze telefoniczne ustalenia”. Tutaj nie ma miejsca na kreatywność i błyskotliwość pracowników, bo rządzą procedury. Koncern pracuje jak maszyna, tj. wykonuje rutynowe, przewidywalne czynności, i tacy mają też być pracownicy. Ustandaryzowa- ni, uśmiechnięci, chcący się rozwijać – co dla koncernu oznacza, że gotowi przejąć kolejne koncernowe standardy. Gdy koncern chce zmian lub kreatywnych rozwiązań, nie szuka pomysłów wśród swoich pracowników – zleca to zewnętrznym firmom konsultingowym.
Podczas rozmów kwalifikacyjnych rekrutujący do pracy w koncernie będą zwracali szczególną uwagę na twoją determinację i gotowość do zaangażowania się w pracę. Wielka inteligencja nie jest konieczna, aby tutaj pracować. Liczy się za to chęć rozwoju, co w tym wypadku rozumie się jako gotowość do nauki procedur, i zaangażowania się u nich na kilka lat, co oznacza, że musisz zadeklarować chęć pozostania tutaj „na zawsze”.
Leave a reply