Znajomej zrobiło się bardzo przykro i głupio zarazem. Wiedziała, że jest atrakcyjna, ale nie sądziła, że w tak profesjonalnej instytucji, gdzie pracownikom stawia się bardzo wysokie wymagania, zostanie sprowadzona do roli „blondynki”. Przeszło jej nawet przez głowę, że to może podryw:
– Tak? A ja myślałam, że zostałam wybrana, ponieważ jestem po prostu dobra i mam w’iedzę.
Obecnie kobieta jest po czterdziestce, pracuje jako prezes dużej spółki, a!e często wspomina, co ówczesny szef jej wtedy powiedział:
– To nie tak, jak pani myśli. Proszę mnie źle nie zrozumieć, fest pani taka piękna i atrakcyjna, a mimo to wybrała pani trudniejszą drogę. Zamiast wyjść bogato za mąż i bawić śliczne dzieci, siedziała pani nad książkami. Teraz też siedzi pani w pracy po dwanaście godzin dziennie i jest ambitna. Bardzo to doceniam. Wybrałem panią, bo choć z taką buzią nie musiała pani, to wybrała dla siebie jedną z najtrudniejszych dróg. Doceniam ten wybór.
– A ty sama dzisiaj, gdy zatrudniasz, do firmy kobiety lub mężczyzn, zwracasz uwagę na zewnętrzną atrakcyjność? – zapytała Ewa po wysłuchaniu tej historii.
– jasne. Wolę ładniejszych niż brzydszych. Mężczyźni nie mogą mieć brzucha, a dziewczyny muszą być zadbane – odpowiedziała.
Leave a reply