Jeśli jesteś kandydatem kobietą, możesz do rekrutującej kobiety powiedzieć:
„Przepraszam, tak na marginesie, bo wiem, że to może nie pasuje do tego miejsca i sytuacji, ale bardzo mi się podobają pani kolczyki. Nie mogę wręcz oderwać od nich wzroku. Doskonale dobrane do fryzury. Ja też się staram dobrze ubierać. Nie wiem, czy mi to wychodzi, ale mam taką książkę i podpatruję doskonale ubrane kobiety. Czy pani stosuje się do porad z magazynów?”
Taki sposób rozmawiania i budowania relacji to skracanie dystansu pomiędzy tobą i osobą rekrutującą. Teraz pytanie do ciebie:
– Czy czujesz się na tyle dobrze i bezpiecznie we własnej skórze, że stać cię będzie na skrócenie dystansu?
– Czy jesteś na tyle silny emocjonalnie, aby nie obawiać się śmieszności, zaskoczenia, uwag?
– Czy potrafisz przyjmować pochwały w sposób naturalny i z równą naturalnością udzielać pochwał innym?
Jeżeli czujesz emocjonalny dyskomfort, to znaczy, że przed tobą jeszcze dużo pracy. Pracuj nad swoim poczuciem własnej wartości. Jeżeli docenisz siebie, będziesz miał więcej pewności w kontaktach z innymi.
Szczerość – tak, ale bez przesady! Przygotowujesz się do rozmowy. Zależy ci, aby wypaść jak najlepiej. Ale osoba rekrutująca będzie robić wszystko, abyś wypadł… z przygotowanej roli. Będzie chciała poznać cię taki m, jakim jesteś naprawdę. Bo tylko wtedy będzie mogła z dużym prawdopodobieństwem ocenić, czy jesteś optymalnym kandydatem.
Leave a reply