W taki właśnie sposób otrzymał swoją pierwszą wymarzoną pracę handlowca kandydat, którego Ewa nazwała Złotym Chłopcem, bo miał loki blond i ogromny optymizm. Po zakończonej oficjalnej części spotkania powiedział: „Marzę o tym, aby zostać handlowcem. Czytam książki o tym, jak sprzedawać. Czy pana zdaniem już się dużo nauczyłem?” Pracodawcy spodobało się to tak bardzo, źe powiedział: „Jeszcze dużo ci brakuje. Ale dostaniesz szansę, aby zastosować w praktyce to, czego się nauczyłeś”. I przyjął kandydata od razu, choć do przesłuchania pozostały mu jeszcze dwie osoby. A później powiedział Ewie, że w tym młodym kandydacie zobaczył siebie z początku swojej drogi zawodowej i po prostu… się wzruszył. Kilka miesięcy potem Ewa zadzwoniła do tego dyrektora. Był w dalszym ciągu zachwycony wybranym kandydatem, osobiście go wdrażał w zawód handlowca i przeprowadził z nim mnóstwo rozmów o technikach sprzedaży i motywacji. Temu młodemu kandydatowi udało się podczas rozmowy kwalifikacyjnej nawiązać silną relację tylko dzięki temu, że szczerze poprosił o informację zwrotną.
Takie działanie skutkuje także w wypadku osób z dużym doświadczeniem zawodowym. Dosyć często opinie o nich kształtują stereotypy (czasem usprawiedliwione), że są mało elastyczne, mają złe nawyki, ciężko się uczą nowych rzeczy, a stosują tylko stare, sprawdzone metody. Poza tym dyrektorzy nierzadko żywią wobec nich podejrzenie, że w rzeczywistości chcą oni awansować, zająć ich miejsce albo są po prostu „lepsi” i będą poważnym zagrożeniem. Nie zawsze udaje się wyeliminować te obawy, ale trzeba przynajmniej spróbować. Możesz powiedzieć na przykład tak:
Leave a reply