Rozstałeś się z poprzednim pracodawcą w konflikcie, mówisz o nim źle, emocje aż w tobie buzują – może to świadczyć o twojej niepoczytalności, a jak wiesz – z „wariatami” lepiej nie zaczynać.
Nie mów, że piszesz do lokalnych gazet, masz kontakty w mediach, piszesz na blogach lub masz znajomych w urzędzie skarbowym, bo pracodawca może się bać, że ewentualnie użyjesz tych znajomości przeciw niemu.
Nie mów, że zamierzasz w jego firmie zrobić dużą karierę. Może osoba, z którą rozmawiasz, poczuje się nagle zagrożona? Mów raczej o tym, że chcesz, aby przełożeni i współpracownicy docenili twoją wiedzę i pracowitość, że chcesz stać się dla firmy pracownikiem kluczowym i to jest twoją ambicją. Dodaj oczywiście, że nazwa stanowiska i pozycja w hierarchii firmy nie jest dla ciebie istotna. Bardzo uważaj, aby rekrutujący nie odniósł wrażenia, że jesteś od niego lepszy, bo to może oznaczać koniec marzeń o zatrudnieniu. Nie będziesz pasował do zespołu, sama twoja obecność podważy zastaną nieformalną hierarchię grupową.
Osoba podejmująca decyzje o zatrudnieniu będzie się zastanawiała, czy jesteś osobą przewidywalną. Czy nie zaskoczysz kiedyś pracodawcy np. wyjazdem za granicę, nieoczekiwaną ciążą lub nagłym odejściem z firmy. Czy będziesz wykonywał zadania jak należy? Być może w to nie uwierzysz, ale podczas rekrutacji osoby decydujące o zatrudnieniu zadają sobie pytanie, czy kandydat jest zdrowy psychicznie i nie ma tendencji do uzależnień od alkoholu, hazardu, narkotyków. Przecież zdarzają się kandydaci i pracownicy z zaburzeniami. A na takie osoby pracodawca raczej nie będzie mógł liczyć, nie mówiąc o tym, że mogą narobić w firmie szkód lub przysporzyć kłopotów, twierdząc, że są krzywdzone czy prześladowane.
Leave a reply