Pracownik do szefa: „Gdy podpisywałem umowę o pracę, obiecano mi, że dostanę podwyżkę, jeśli firma będzie ze mnie zadowolona”.
Szef odpowiada: „Człowieku, jaka firma może być zadowolona z kogoś, kto żąda więcej pieniędzy?”. To oczywiście dowcip, ale dobrze ilustruje problem. Przygotowałeś się do rozmowy, zbudowałeś relację, czujesz, że wszystko idzie w dobrym kierunku i… pada pytanie o twoje oczekiwania płacowe. Wielu kandydatów czuje się niezręcznie. To, co wynegocjujesz na początku współpracy, to twoje. Późniejsze podwyżki rzadko będą spektakularne, a jeżeli nie będziesz wystarczająco sprytny, w ogóle ich może nie być.
W niektórych branżach (np. w branży budowlanej) albo wszędzie tam, gdzie brakuje specjalistów, przyjęło się słyszeć od kandydata jasno sformułowane oczekiwania finansowe. Tutaj podaje się wyraźnie kwotę kontraktu. Jednak w większości branż kandydat nie ma tak mocnej pozycji, aby żądać wynagrodzenia w określonej kwocie. Gdy czujesz, że twoja pozycja nie jest najsilniejsza, wykaż się umiejętnościami negocjacji. Oto przykładowe odpowiedzi na pytanie o to, jakiego wynagrodzenia oczekujesz:
„Mam pewne zobowiązania finansowe, z których muszę się wywiązywać. Dlatego oczekuję wynagrodzenia w przedziale od… do… w okresie próbnym. Po wdrożeniu, gdy będą państwo zadowoleni z mojej pracy, oczekiwałbym podwyżki do…”.
„Samo wynagrodzenie to nie wszystko. Z pewnością oferujecie państwo pakiet, na który się składają różne elementy wynagrodzenia, sprawy socjalne, wyposażenie stanowiska, godziny pracy. Na co mogę liczyć oprócz wynagrodzenia?”
Leave a reply