Jesteś młody, szukasz pracy. Chcesz najszybciej jak to możliwe rozpocząć karierę zawodową, zatrudniasz się więc jako urzędnik w spółce Skarbu Państwa. A może nawet wchodzisz w tzw. polityczne układy… Ale uważaj, co robisz! W przyszłości każde twoje stanowisko w urzędzie lub firmie powiązanej z tzw. politycznym rozdaniem może zostać uznane za poważną skazę w zawodowym życiorysie. Większość z tych instytucji ma zszargany wizerunek, który potencjalni pracodawcy mogą przenieść także na ciebie. Nie wierzysz?
– Mam 31 lat, jestem u progu kariery zawodowej, a po wpisaniu w wyszukiwarki internetowe mojego imienia i nazwiska pojawia się kilka tysięcy wpisów w kontekście: aferzysta, przestępca, podejrzany. Źle się z tym czuję. Pokazuje się mnie jako przykład zepsucia młodego pokolenia – mówił jakiś czas temu przed sejmową komisją śledczą pewien młody człowiek. Mimo że ledwie skończył trzydziestkę, zdążył już być szefem gabinetu politycznego pewnego ministra, asystentem byłego wicepremiera, odpowiedzialnym za finanse w sztabie wyborczym jednej z wiodących partii. Ten młody człowiek wykupił właściwie bilet w jedną stronę: albo będzie politykiem, albo będzie służył politykom jako menedżer wyznaczony przez polityków. Ale ty, Drogi Czytelniku, jeśli nie jesteś już w partyjnej młodzieżówce albo nie nosisz teczki za posłem czy senatorem, zastanów się dobrze, zanim zamarzy ci się kariera w spółkach Skarbu Państwa czy stanowiska z tzw. politycznego rozdania. Pamiętaj, że późniejsze przejście do prawdziwego biznesu może się okazać niemożliwe. Istnieje bowiem powszechne przekonanie, że ludzie, którzy mieli do czynienia z polityką, nie znają „normalnego” życia gospodarczego. Jeśli się ich jednak przyjmuje do pracy, to z reguły jest to forma haraczu za dostępność, dobrą wolę czy życzliwość tego czy owego decydenta.
Leave a reply