Nawet jeśli pracodawca pyta cię o doświadczenie zawodowe, to tak naprawdę chodzi mu o to, jaką posiadasz wiedzę i umiejętności. Po tym, w jakiej branży pracowałeś, w jakiej firmie, na jakim stanowisku, rekrutujący wyrabia sobie wyobrażenie o tym, co potrafisz i w jakich dziedzinach sprawnie się poruszasz. Ale nie myl wiedzy z umiejętnościami. Ornitolog posiada dużą wiedzę o ptakach, ale sam nie potrafi fruwać, Historyk sztuki posiada dużą wiedzę o sztuce, ale nie jest artystą. Twoja mama ma umiejętność gotowania, ale nie posiada wiedzy technologa żywności.
Umiejętności to wszystko to, co faktycznie potrafisz zrobić. Niektóre osoby myślą sobie: „Pójdę na kolejne studia, bo to zwiększy moje szanse na rynku pracy”. Mogą się rozczarować! Studiując na kolejnym fakultecie, będą ćwiczyć umiejętność pamięciowego przyswajania wiedzy i z pewnością nauczą się czegoś nowego. Ale jeśli będą to studia teoretyczne, które nie będą wymagały wykonywania nowych czynności, z punktu widzenia przydatności w życiu zawodowym będzie to raczej stracony czas. Dlatego pracodawców zwykle bardziej niż wykształcenie interesuje twoje doświadczenie zawodowe. A przy okazji: czy zauważyłeś, że wiele umiejętności, które doskonalisz w życiu zawodowym, możesz również ćwiczyć w kontaktach poza miejscem pracy – choćby w organizacjach charytatywnych, w Kościele, ale także w rodzinie, a nawet realizując swoje hobby.
Leave a reply