A może oni wierzą w horoskopy? – kontynuacja

Tuż. po tej rozmowie kandydat zadzwonił do Ewy z pretensjami, że przejechał 250 kilometrów w jedną stronę na darmo, bo „jakiś chłystek” nie wpuścił go na rozmowę. Nie trzeba być Einsteinem, żeby domyśleć się, że młodym człowiekiem był… syn właściciela firmy, który piastował funkcję dyrektora generalnego spółki.

– Przepędził pan bardzo dobrego kandydata. On ma świetne kontakty na rvnku, świetnie rozwinąłby wam sprzedaż – powiedziała Ewa do pracodawcy.

– Pani Ewo, to wszystko jedno – odpowiedział właściciel.

– fak to wszystko jedno? – zapytała Ewa, łykając powietrze.

– Ten kandydat nie był ani jedynką, ani trójką. Nie mówiłem pani wcześniej. Zrobiłem analizę moich kluczowych pracowników i okazało się, że najlepiej w naszej firmie sprawdzają się jedynki i trójki. Proszę poczytać o numerologii i przysyłać mi jedynki lub trójki – stwierdził klient.

Oczywiście, kandydat powinien wyciągnąć z tego spotkania lekcję, że należy być uprzejmym wobec każdej osoby napotkanej u potencjalnego pracodawcy. Głośno czytając pytania i komentując je na swój sposób, zademonstrował zbytnią pewność siebie. Za tę lekcje braku pokory zapłacił jednym dniem z życiorysu i słonym rachunkiem za paliwo. Ale wtedy ani Ewa, ani jej kandydat nie wiedzieli jeszcze, że ta jazda i tak nie miała sensu. Numerologia bowiem rozstrzygnęła wszystko przed jego przyjazdem. W rezultacie Ewa zrezygnowała z obsługi tej firmy. Dziś wszystkie rekrutacje prowadzi tam asystentka prezesa. Jej metodą doboru kandydatów jest numerologia. Dziewczyna się sprawdza, odnosi sukcesy i numerologicznie lepiej pasuje do firmy.

Później w swojej praktyce zawodowej Ewa spotkała jeszcze dwie firmy, które otwarcie przyznawały się do rekrutowania osób na podstawie wyliczeń numerołogicznych. W jednej na podstawie imion decydowano, kto będzie dobrym kierownikiem, handlowcem lub sekretarką. Stosowanie horoskopów przez inną klientkę wywoływało pewną trudność w ustalaniu terminów jej spotkań z zaproponowanymi kandydatami. Po którymś razie przyznała, że kieruje się w życiu rytmem księżycowym i dlatego, jeżeli jacyś kandydaci się niecierpliwią lub zrezygnują z rekrutacji to… trudno. Ona czeka na dobrą fazę księżyca, aby dokonać doskonałego wyboru kandydata.

Leave a reply

You may use these HTML tags and attributes: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>