Optymistycznie można przyjąć, że z pięciu odbytych spotkań z potencjalnymi pracodawcami dwóch pracodawców przedstawi konkretną ofertę, o której zarówno kandydat, jak i pracodawca chcą dalej rozmawiać.
Trzeba mieć trzy takie ciekawe oferty, aby któraś z propozycji miała szansę na realizację, tj. aby kandydat uzyskał interesującą pracę.
Z tego wynika, że osoba, która naprawdę chce zdobyć pracę, powinna zadzwonić do stu pięćdziesięciu potencjalnych pracodawców, aby – statystycznie rzecz ujmując – osiągnąć sukces w uzyskaniu pracy. Jak widać, znalezienie pracy to trudne zadanie. Można je porównać z wysiłkiem handlowców, od których wymaga się wykonania do pięćdziesięciu tak zwanych zimnych telefonów dziennie, czyli dzwonienia do zupełnie obcych ludzi (choćby z książki telefonicznej) z ofertą sprzedaży. Możesz oczywiście tego nie robić i dalej wysyłać CV pocztą elektroniczną. Ale pamiętaj, że twoje działanie będzie przypominać raczej naloty dywanowe. A ty sam – zamiast zapewnić sobie rozmowę kwalifikacyjną – będziesz jednym z tych, którzy zapychają skrzynki e-mailowe decydentów czy ich sekretarek. I nie licz, że za to akurat ciebie pokochają.
Leave a reply