Niektóre – niestety, to coraz częstsze zjawisko – rekrutacje na stanowiska menedżerskie, handlowe i specjalistyczne przeprowadzane są tylko w celu wysondowania konkurencji lub wręcz uzyskania unikalnych informacji posiadanych przez kandydata. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej kandydaci często popełniają ten błąd, że chcąc się przypodobać rekruterom, zdradzają poufne sprawy firmy, w której pracowali lub nadal pracują. To bardzo tani sposób kupowania informacji. Inny – równie popularny – to zlecenie kandydatowi jakiegoś zadania, np. opracowania planu marketingowego produktu przyszłego pracodawcy. Większość kandydatów robi to z wielkim zaangażowaniem, używając najlepszej wiedzy i zdolności. Przedstawiają swoje propozycje i… na tym ich udział w rekrutacji się kończy. Pracodawca osiągnął swój cel i nic więcej go już nie interesuje. Przynajmniej na razie.
Co zatem robić – czy odmawiać wykonania tego rodzaju zadań? No cóż, nigdy nie wiesz, o co pracodawcy tak naprawdę chodzi. Na pewno warto być wyczulonym na takie pytania lub zadania rekrutacyjne. Naszym zdaniem najbezpieczniej będzie odpowiedzieć mniej więcej tak: „Nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie, ponieważ obowiązuje mnie tajemnica przedsiębiorstwa. Mogę mówić jedynie o rzeczach, które zostały podane do publicznej wiadomości”.
Jeżeli natomiast zostaniesz poproszony o stworzenie planu marketingowego, możesz wybrnąć z tej sytuacji, mówiąc:
„Plan marketingowy dla waszej firmy to poważna sprawa. Tego się nie powinno robić szybko, bez posiadania odpowiednich danych i bez poznania specyfiki zakładu. Jako zadanie rekrutacyjne mogę jedynie dla państwa stworzyć strukturę takiego planu, abyście mieli wgląd w metody, jakimi pracuję. Natomiast prawdziwy plan marketingowy jest do wykonania po rzetelnym rozpoznaniu, tworzy się go przez dłuższy czas, wymaga wielu przemyśleń i bardzo ścisłego dialogu z kierownictwem spółki”.
Leave a reply