„Ważne są dla mnie warunki estetyczne miejsca pracy, poza tym dobre powinny być nie tylko warunki techniczno-organizacyjne, ale także i socjalne”.
O co jej chodzi? Osobną kuchnię z mikrofalówką? Ta pani nie zna życia, prawdopodobnie córeczka bogatych rodziców. Nie wie, co to życie ani jak ludzie pracują. Nie będę jej tego uczył u siebie.
„Oczywistym dla mnie jest i nie wyobrażam sobie inaczej, abym w nowym miejscu pracy nie mogła w pełni korzystać z prawa do pełnego wypoczynku”.
Sam mam trudności z wykorzystaniem urlopu, a tutaj taka roszczeniowa postawa… Poza tym, czy jej chodzi o urlop w całości, czy o coś innego?
„Jeżeli byłaby to praca fizyczna, chciałabym dostawać odzież i obuwie robocze. I rzecz jasna, pracodawca powinien przestrzegać zasad bhp i przepisów kodeksu pracy”.
Lepiej tej pani nie zatrudniać, jeszcze mnie będzie rozliczać z tego, czy z nią pracuje behapowiec, który uważa, aby nie pośliznęła się na podłodze… Poza tym może na nas donieść do Państwowej Inspekcji Pracy czy związków zawodowych. Nie, dziękuję, mamy innych kandydatów.
Co było złego w wypowiedzi tej kandydatki? Odpowiedź brzmi: wszystko. I nie chodzi o to, że miała zbyt wysokie oczekiwania wobec pracodawcy. Ona po prostu miała fatalną autoprezentację. Pracodawca zwraca uwagę na postawę pracownika wobec pracy. Na wiarygodność, pracowitość, uczciwość. Natomiast z wypowiedzi kandydatki wynikało roszczeniowe nastawienie, chęć rozliczania pracodawcy, brak pracowitości bez dodatkowej zapłaty za „zaangażowanie”. Kandydatka powinna odpowiedzieć, że od nowego miejsca pracy oczekuje, że będzie mogła się zaangażować, otrzyma ciekawe, pełne wyzwań zadania, ma nadzieję zarazić członków zespołu swoim entuzjazmem i dzięki temu otrzyma wiele wskazówek, które pomogą jej w samorozwoju. Powinna mówić o tym, co pracodawca zyska, zatrudniając ją. A tak naprawdę mówiła tylko o sobie i swoich wymaganiach, wynikających z lęku.
Leave a reply